Nawet Bóg Stwórca nie należy do władzy. Nie ma co na nią się kształcić gdy jest demokracja, przy demokracji to diabelski młyn przy najszybszych obrotach żeby być tam na chwilę, a mechanizm może doprowadzić do katastrofy. Nie godnych jej, przy demokracji trudniej o starszyznę polityczno pokojową. Potrzeba Żyjących za wszystkich dla dobrego życia, nie jako władza, a starszyzną.