Jak nauczyć języka.

Można jedynie komunikować się w zawodzie jak i nad współpracą czy towarzyszeniem, używając słów które łatwo zapamiętać poprzez ich przedstawienie. Każdy używa innych słów, najlepiej tworzyć słowa które są przedstawiane jako czynność, rozwijając je z czasowników, rzeczowników i spójników tworząc cel. Przymiotniki na temat osób są błędne w komunikacji. Co przedstawia słowo “przymiotnik”, “przy” i “miotnik” od miotania, a krzyk i zdenerwowanie nam nie potrzebne, przymiotniki są dobre jako przykład, choć aby ten system był działający nie można ich używać a je rozumieć (synonimy zaburzają funkcjonowanie nad współpracą przy aglomeracjach, za dużo różnych zrozumień). Jak myślicie co było pierw spisane? Biblia w języku polskim, czy słownik języka polskiego?. Ostatnio zrozumiałem że większość osób rozmawia razem i się nie rozumie, a towarzyszą. Dzieci rejestrują wartość słów po czynnościach, jak i nazwach przedmiotów, miejsc i spotkań. Więc w większości polski jest do kosza, czemu? ponieważ aby był ład i współpraca, nie można opisywać zachowań osób jak i umiejętności, jak tej współpracy nie ma. Trzeba stworzyć nowe słowa rozwojowe nad pamięcią korzystając z czasowników, i rzeczowników, które są podstawą przy tworzeniu nowych słów łącząc je ze sobą (prawda że polskie słowa są długie? Np. Angielski ma większość krótkich słów, można szybciej odczuwać słowa. A w polskim? dłuższe niż w innych językach. Samo słuchanie długich słów odbiera w nas mądrość do działań a daje odczucia przy czuwaniu, łatwo kimś manipulować ponieważ to język poezji i rymów jak i buntu. Polski zawiera dużo słów które się wypowiada przy wyładowaniach, które są zapoczątkowane znaczeniami przymiotników o osobach dookoła). A teraz coś powiem. Mieszkam w Norwegii już jakiś czas, są słowniki, tłumaczy się norweskie słowa na polski, ale jest kolizja językowa tłumaczeń. Słowa tłumaczone są przedstawiane innym opisem. Np “wstydzić się” to “flau” w norweskim. A “flau” w norweskim tłumaczeniu to ktoś niedoinformowany na dany temat przy osobach które wykładają większą ilość słów, wtedy niedoinformowany kieruje głowę w dół, też gdy żart nie bawi. W Polsce się mówi że często ktoś taki jest “głupi” dodając oburzenie jeśli nie ma spokoju ducha przy wiedzy synonimów że ktoś jest np. bezbożny (poprostu dramat). A “flau” w norweskim nie da się powiedzieć z oburzeniem, inny opis słowa bez “Biblii”. I tak z większością słów. Tak naprawdę prawie nikt tu na tej planecie się nie rozumie, a każdy towarzyszy i się oburza jak towarzyszenie wkurwia. To jest nie możliwe tłumaczyć język na inny język z powodu że nie da się urodzić w dwóch krajach jednocześnie. Dlatego książka spisana w innym języku i przetłumaczona, nie będzie tą samą książką, więc nie powinno się jej tłumaczyć. Ale tak każdy myśli że jak czyta to jest mądry i rozumie autora wchodząc w świat pustej iluzji. Nie prawda? Nasze zainteresowanie może nawoływać do mądrości, ale takie zainteresowanie o tym jak być królem czy królową kochając wszystkich, tam powstaje wieloletnia niekończąca się szkoła nad rozwojem. Jedynie rzeczowniki, zaimki, przysłówka, liczebniki, przyimki, spójniki, czasowniki w pracy czy przy hobby są poprawne. Dlatego skończcie pianę w ustach i umyśle. A weźmy się wszyscy do pracy. 🙂 Nowość: jeśli mówimy słowa przedstawiając złość, musimy przyjąć do wiadomości że te słowa mogą być niezrozumiałe dla osób do których są kierowane, jeśli tak jest (wtedy nie mówimy z Bogiem do kogoś, a prędzej wyrażamy się jak na bezludnej wyspie, więc chyba jest coś nie tak jeśli chcieliśmy poniżać? Prawda? np. osoby z innych kultur polski lub świata nie będą wiedziały co się przedstawia). Musimy wiedzieć że te słowa są kierowane do osoby która wydobywa z siebie te słowa by się odczuć, ale czy zdrowo panować nad kimś kogo też porusza Bóg? Prawda: nie…

Mamy smartphony, dziś łatwo przekształcić języki świata na te poprawne.

Dziś objąłem wiedzą to o czym napisałem. Muszę się nauczyć na nowo mówić po polsku. W związku z tym moja strona może być niezrozumiała w niektórych postach. Choć mam nadzieję że komuś mogłem przedstawić konflikt w komunikacji gdzie musimy wspólnie to naprawić. Też zrozumiałem czemu Niemcy palili polskie książki podczas drugiej wojny światowej. Polski to bardzo manipulacyjny język przy połączeniu z wiarą lub wyższością, dużo Polaków chce mieszać z błotem swoich rodaków, a później cały świat, lub się upijać językiem polskim. Wiara że każdy jest rodziną pozwala na czystą formę polskiego. Bólem dla mnie jest to że wyznawcy Hitlera użyli terroru by przemieniać sąsiedni kraj, takiego terroru jaki jest przedstawiany ze sobą przez niektórych Rosjan chcąc przejąć Ukrainę by zmienić na Swoją.